piątek, 13 kwietnia 2012

nowy początek.

Witajcie moi Kochani!

Lubię zaczynać coś od nowa. Nowe pomysły, doświadczenia, wszystko jest takie ekscytujące. Powiem Wam szczerze, że nawet sam pomysł prowadzenia bloga mnie cieszy więc mam nadzieję, że zagoszczę tu na dłużej :)Czas strasznie szybko leci, nie mogę wręcz uwierzyć w to, że już jest połowa kwietnia, i chcąc nie chcąc sesja zbliża się WIELKIMI krokami... Pociesza mnie jednak fakt, że robi się naprawdę ciepło, i mimo wszystko od tego wszystkiego oddziela mnie jeszcze uroczy tydzień leniuchowej majówki! 


Mój pierwszy wiosenny obiad!

Powiem szczerze, że nie jestem zbytnią... nie. Ja po prostu nie lubię większości warzyw. Kalafior, brokuły, marchewka, kukurydza, groszek, to wszystko na samą myśl przyprawia mnie o mdłości. Ale postanowiłam zaryzykować, jak widać na załączonym zdjęciu. Zdziwiłam się, bo naprawdę mi smakowało. Myślę, że nawet się skuszę na następny taki obiadek :)



Święta spędziłam w UK. Uwielbiam, absolutnie uwielbiam ten kraj! Brytyjski Glamour to pierwsza rzecz którą kupuję po przylocie na lotnisko, zawsze.


Jeszcze przed wylotem udałam się na weekend do mojego rodzinnego miasta. Z tym asortymentem nudna droga autostradą staje się znacznie ciekawsza, polecam. Gazeta, ipod, woda i kalendarz. Ja jestem maniaczką kalendarzyków, uwielbiam wszystko dokładnie planować i zapisywać, też tak macie?




Lots of love!Pauline


4 komentarze: