Dodatkowo pogoda za oknem nie przyprawia mnie o dobry humor, więc muszę wspierać się czekoladą :)
zdjęcia skarpet, czyli czego człowiek nie zrobi, żeby się nie uczyć... |
w końcu jednak trzeba było się wziąć do roboty. nauka na 2 koła sama się nie zrobi |
Chcę Wam również pokazać mój sobotni OOTD. Bluza jest w moim ulubionym ostanio pastelowo-miętowym kolorze, z uroczym pyszczkiem na przodzie. Jest to jeden z najwygodniejszych strojów na świecie, a milusia podszewka bluzy sprawia, ze czuje sie jak w piżamce ( i to w dobrym tego słowa znaczeniu :))
Najnowsze Cosmo, kupiłam sobie w piatek, długo zastanawiając się nad jedną z trzech okładek (ach to moje zdecydowanie...) i w końcu wybrałam tę z Gosią Sochą. Urzekła mnie ta śliczna sukienka, myslę, czy nie sprawić sobie takiej na czerwcowe wesele... W każdym razie, moja ukochana gazetka musiała czekać grzecznie cały weekend, ponieważ dopiero dzisiaj mam czas, by usiąść z herbatą i do niej zajrzeć :)
Trzymajcie się ciepło!
Pauline.